poniedziałek, 5 października 2015

Nakarmiłeś dziś swoje ego?

Media społecznościowe spełniają wiele funkcji. Można podzielić się z innymi wiedzą, ciekawostkami, informacjami, konkretnymi treściami, zaprezentować własne opinie, zarabiać ogromne pieniądze, komunikować się z innymi użytkownikami, otrzymywać informacje o urodzinach znajomych, i wiele, wiele innych. Ludzie uwielbiają rozmawiać, omawiać, obmawiać, plotkować, podpatrywać. Dzięki serwisom społecznościowym można zobaczyć na fotografiach dawnych znajomych, dowiedzieć się co się u nich dzieje, odświeżyć kontakty, ale można też zagubić się w tym wirtualnym i potencjalnie niebezpiecznym świecie lajków, komentarzy, udostępnień, osiągnięć sportowych, pięknych fotografii, niesamowitych imprez, milionów autoportretów, fantastycznych chwil, wzruszających cytatów, dziesiątek życzeń urodzinowych, setek, albo tysięcy znajomych. 
 
Nie tak dawno dostałam e-mail o tytule: S. J. Imbeh chce dołączyć do grona Twoich znajomych na Facebooku. Czy powinnam była jego propozycję zaakceptować? Zupełnie nie znam człowieka, więc tego nie zrobiłam, ale przecież w tym cudacznym, wirtualnym świecie on mógł realnie poczuć się skrzywdzony. Wielu ludzi traktuje odmowę, jak atak.

Na facebookowej tablicy wszystko wygląda cudownie. Ciekawe tylko, dlaczego skoro jest tak dobrze, to jest tak źle? Czemu tak wielu ludzi cierpi z powodu samotności? Ano dlatego, że czasami życie tam kreowane zupełnie nie współgra z tym prawdziwym, codziennym i powszednim. Że czasami wizerunek i tożsamość stworzone na potrzeby publiczności diametralnie różnią się od tej realnej. Dlatego, że tysiące powierzchownych, byle jakich, wirtualnych kontaktów nie zastąpi jednego spotkania twarzą w twarz...  

Spróbuj odpowiedzieć sobie na pytania: jak wygląda moja tablica na portalu społecznościowym? Jakie są prawdziwe intencje mojego "dzielenia się"? Czy robię to dla kogoś, czy dla siebie? Czy chcę coś komuś, czy sobie udowodnić? Czy oby nie kreuję się na kogoś, kogo by lubili, szanowali, podziwiali, komu by zazdrościli?

Zakłamywanie rzeczywistości nie sprawi, że będzie inna...

To jak, nakarmiłeś już dziś swoje ego?




Tekst inspirowany tym filmem.

7 komentarzy:

  1. A filmik znakomity... Tylko cholernie smutny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie chcą żyć w zakłamanej rzeczywistości FB itp. Potrzebują tego i często nie potrafią odnaleźć się w normalnych relacjach. Pokolenie dzisiejszej młodzieży nie umie już rozmawiać. Upośledzenie emocjonalne i społeczne to straszna choroba. Czy uleczalna? Oby! Nie posiadam konta na FB ani na podobnych portalach. Jak ogromne zdziwienie budzi to u wielu ludzi, których spotykam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że chcą, po to poprawia (chwilowo) bilans emocjonalny. Tylu ludzi mnie lubi, tylu udostępnia moje posty, od tak wielu otrzymałam życzenia urodzinowe! Jest super! Podczas, gdy czasami wcale nie jest... :-(

      Ja nie uważam, że portale społecznościowe to coś złego, pod warunkiem że przedstawiam tam prawdziwą siebie i że nie są ZAMIAST realnych spotkań i realnych przyjaźni.

      Usuń
    2. Tak, zgadzam sie z Tobą w zupełności. Ale to bardzo trudne. Poza tym, są bezproduktywnym pochłaniaczem czasu... Tak jak TV moim zdaniem.

      Usuń